Co zrobić z nierozwiązywalnym problemem trybunału konstytucyjnego ?
Myślę, że można zastosowaćcoś podobnego do rozwiązania zaproponowanego przez siedmiu posłów podczas Powstania Listopadowego.
Problem wtedy polegał na tym, że nie można było czynić wojny z carem będącym królem Polski. Więc posłowie ci zaproponowali, żeby najpierw zdetronizować cara, a wojnę wypowiedzieć mu potem.
Prawdopodobnie sposobem na problem trybunału, byłoby uchwalenie “małej lustracji” i uczynienie byłych czlonków PZPR'u niezdolnymi do zasiadania w trybunale.
Jeśliby ktoś i tę ustawę zaskarżył, to doszłoby do absurdalnej sytuacji, że trybunał rozpatrywałby sprawę konstytualności ustawy we własnej sprawie. Czyli sam by decydował, czy można oceniać przynależność trybunalistów do PZPR.
Jest to pętla fasadowej demokracji.
Ale tak naprawdę chodzi o to jakiej Polski chcemy ?
Czy tej będącej kontynuacją Polski lubelskiej pkwn'u ? Przez wszystkie odnowy i transformacje, gdzie bohaterami są jednocześnie Anders i Berling.
Czy Polski polskiej, gdzie bohaterem jest Anders a Berling zdrajcą.
Problem to nie nowy, bo była kiedyś targowica, a nie tak dawno dylemat – zapisac się do pzpr czy nie ?
Więc którzy Polacy, w jakim kierunku, mają kierować Polską ? Bo w obu naraz się nie da.
